„Bliżej siebie…” z takim tematem wędrowaliśmy przez 7 dni na tegorocznych rekolekcjach, 30 małżeństw, ok 60 dzieci, Marta i Marek głoszący do nas konferencje, ksiądz Rafał oraz kilkoro opiekunów do naszych skarbów. To był piękny czas, który przygotował dla nas Pan Bóg. Tak różni ludzie, różne doświadczenia, różne miasta skąd przybyliśmy, a jednak tak bardzo podobni, z tym samym pragnieniem Bożej bliskości, bliskości małżeńskiej i rodzinnej.
Codziennie nasze pierwsze kroki kierowaliśmy do kaplicy, aby rozpocząć dzień jutrznią, potem śniadanie i kolejka do ekspresu:). Po porannej kawie, można było nasze dzieciaki odprowadzić do swoich grup, gdzie pod czujnym okiem opiekunów rozpoczynali swoje zajęcia. Był i plac zabaw i babki z piasku, były decoupagowe kolczyki i deski oraz filcowe broszki, były pierwsze kroki z haftem krzyżykowym, mecze piłki nożnej i podchody. My w tym czasie rozpoczynaliśmy konferencje. Marta i Marek Babikowie dzielili się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem, nie brakowało ćwiczeń i rozmów w małżeństwie, a wszystko po to, aby lepiej się ze sobą dogadać, aby uczyć się lepiej rozwiązywać konflikty, aby poprzyglądać się naszym oczekiwaniom i marzeniom. Po prawie 3 godzinnym bloku tematycznym moment, na który czekaliśmy – codzienna Msza święta. To właśnie codzienne spotkanie z żywym Bogiem w Jego Słowie i przyjęcie Go do naszego serca przemieniało nas i umacniało w dalszej części dnia. Pogoda rozpieszczała nas w tym roku, stąd poobiedni czas wolny spędzaliśmy na kajakach, nad rzeką, na rowerach i spacerach. Po kolacji dzieciaki z rodzicami gromadzili się przed budynkiem na cowieczornej modlitwie i spotkaniu z gwiazdą wieczoru (czy to z szalonym rowerzystą, gwiazdą futbolu, zumbową tancerką, czy dinozaurem Pimpusiem :). Potem już tylko zostało uśpić maluchy, tak by móc adorować Tego, który nas stworzył. Wieczorne rozważanie Słowa Bożego, wspólne wielbienie i adoracja Najświętszego Sakramentu to ten moment dnia, kiedy nasze serca kamienne kruszały, a nogi się uginały . Wystarczyło być i zacząć słuchać, aby Pan Bóg został usłyszany. Przychodził z delikatnością, przebaczeniem i ogromną miłością do każdego, kto otworzył drzwi swojego serca. Każdy dzień przybliżał nas do dokonania wyboru, czy chcemy by to JEZUS był naszym Panem i Zbawicielem, czy rzeczywiście nasze życie chcemy zanurzyć w Nim tak naprawdę, a może kiedyś decyzja z naszej strony już była i warto to sobie przypominać? Po takiej decyzji życie już nie jest takie samo. Nie musisz się już szarpać, zaufaj tylko!
Sobota upłynęła pod znakiem ślubu i wesela. Odnowienie przysięgi małżeńskiej, a potem huczne wesele, które pod wodzą wodzireja Tomka rozpoczęliśmy polonezem, zostało uwieńczone wspólnym, radosnym spotkaniem z Bogiem w Najświętszym Sakramencie. Niedzielne świadectwa pokazały jak wielkie rzeczy uczynił Bóg w tym czasie wspólnych rekolekcji. Owoce będziemy obserwować już po powrocie, wracając co naszej codzienności, realizując się w naszym powołaniu.
Do zobaczenia za rok! Zapraszamy tych, którzy z nami już byli i tych, którym Pan Bóg wlewa w serce pragnienie albo choć myśl, aby przeżyć taki czas razem ze Wspólnotą Rodzin Emaus.