Szczęść Boże,
Wydaje się, że dopiero co zakończyły się rekolekcje opatrzone roboczym tytułem „Remont Małżeński”, które poprowadził znany i lubiany ksiądz profesor Marek Dziewiecki, a tu już Adwent dobiega końca. Niektórzy nawet nie spostrzegli, że tydzień temu zapłonęła w kościołach różowa świeca, a księża wydobyli z szaf w zakrystiach różowe ornaty, używane tylko dwa razy w roku. Był to znak, że przeżywaliśmy trzecią niedzielę Adwentu. Dziś mija ostatnia, czyli czwarta niedziela tego okresu liturgicznego, z którego zostały nam tylko dwa dni. Niby niewiele, ale i te dwa dni można albo okropnie zmarnować, albo genialnie wykorzystać.
Na pewno dobrym pomysłem będzie zaopatrzenie się w bułki albo inne poranne smakołyki i udanie się do Kościoła Akademickiego jutro, czyli w poniedziałek, 23 grudnia. Nie wieczorem, ale skoro świt, ponieważ o godz. 7.00 odprawiana będzie ostatnia w tym Adwencie Msza Święta roratnia w Parafii Akademickiej, a po niej na wiernych czekać będzie śniadanie, które można będzie spożyć wspólnie. No, może nie będzie czekać, bo samo się ono nie zrobi, ale tym lepiej, bo podobno nic tak nie jednoczy, jak posiłek przy wspólnym stole, o przygotowaniu posiłku społem nie wspominając. Krojenie chleba i nakrywanie do stołu może stać się okazją do dyskusji akademickich i nieakademickich albo też wspomnień, na przykład o potrawach i tradycjach wigilijnych, jakie pamiętamy z dzieciństwa. Niejeden mężczyzna westchnie na myśl o daniach przygotowywanych przez mamę. Nazwisko dziedziczy się po ojcu, ale triki kulinarne idą z pokolenia na pokolenie w linii żeńskiej.
Święta Bożego Narodzenia mają to do siebie, że gromadzą rodziny przy wspólnym stole, w uroczystej atmosferze. W tym roku Adwent zaczął się dla nas tematyką rodzinną, a to z powodu wspomnianych rekolekcji, z wieloma odkrywczymi, ale też praktycznymi myślami, jakie przekazał nam ksiądz Marek. Dowiedzieliśmy się między innymi, że Pan Bóg jest Rodziną, a właściwym powołaniem kapłanów i osób konsekrowanych jest wspieranie i pomoc rodzinom. Otrzymaliśmy także „Deskę Ratunku” na małżeńskie kryzysy, których symptomy i rozwiązywanie było tematem rekolekcji. Nie jest to ostatnia deska ratunku, bowiem ta zarezerwowana jest dla działania Pana Boga, co miało potwierdzenie w słowach niedzielnego kazania rekolekcyjnego – o nadziei dla największych nawet grzeszników. Warunkiem okazania przebaczenia winowajcy jest jednak jego wcześniejsze nawrócenie. W życiu małżeńskim i rodzinnym ważne jest okazywanie sobie uczuć i to nie tylko od święta, ale na co dzień, a także zaangażowanie w wychowanie dzieci i kurczowe trzymanie się Pana Boga.
Osoby uczestniczące w Mszach Świętych w Kościele Akademickim powinny pamiętać, że w Wigilię, 24 grudnia (wtorek), nie będzie ani porannych rorat, ani też Mszy Świętej wieczornej o godz. 19.00. Dopiero Pasterka o północy rozpocznie świętowanie Uroczystości Narodzenia Pańskiego. W pierwszy i drugi dzień Świąt nie będzie także Mszy Świętej o godzinie 10.00, odprawione natomiast zostaną Msze Święte o godz. 11.30 i 20.00. Więcej informacji o godzinach Mszy Świętych na okres świąteczno-noworoczny można znaleźć na stronie:
http://emaus.czest.pl
Adwent to czas oczekiwania. Czasami oczekiwanie może być lepsze od doczekania się. Może dopiero za dwa dni przekonamy się, na co tak właściwie czekaliśmy. Czy na potrawy świąteczne, które są „exclusive”, bo zarezerwowane tylko na jeden wieczór w roku? Czy na odpoczynek w spokoju, urozmaicony kinem familijnym, na przykład filmem o chłopcu, który broni swojego domu? A może na spotkanie z dawno nie widzianymi osobami z rodziny? Może na wyjazd w góry? Gdyby tak mieć kompas, którym dysponował kapitan Jack Sparrow, a który wskazywał kierunek do tego, czego ktoś najbardziej pragnął, to pewnie sytuacja byłaby jasna już teraz. A tak, pozostaje nam czekać. Może nasze serca zabiją żywiej, gdy usłyszymy słowa Ewangelii „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”. A może po prostu odpoczniemy na kanapie po przedświątecznej bieganinie kulinarno-zakupowej i znowu stwierdzimy, że w te Święta to jednak chodziło nam o coś innego. Zobaczymy.
Goździkowa